Jak chronić dzieci przed porwaniem?




Nie trzeba być niesłychanie bogatym by przydarzyła się nam taka historia. Jak zatem chronić dzieci ? 


Pomyślmy. Większość porwań nie przebiega w w sposób jak pokazują to filmy z Hollywood. Do domu nie wpada jakiś szalony doktor lub psychopata w masce i odlatuje w swoim Porywolocie. Są to momenty najmniej spodziewane i dokładnie przemyślane. Takie jak: odbieranie ze szkoły, droga ze szkoły do domu, zabawa przed domem lub jego okolicach. Stąd wynikają dwie pierwsze wskazówki.

Naucz dziecko, że nie rozmawia się z obcymi jeżeli nie ma rodziców ani kogoś z rodziny, przyjaciół w pobliżu.   - Słowa mogą być wielką mocą. Nie trzeba nikomu zakładać worka na głowę. Wystarczy podać się za kogoś z rodziny, lub poprosić o pomoc. Tak jak w pewnym przypadku, gdzie porywacz poprosił o pomoc w szukaniu psa.

Miej dziecko w zasięgu wzroku. Zwłaszcza w miejscach ruchliwych, gdzie łatwo zniknąć w tłoku. Ktoś chwyci dziecko za rękę i nawet tego nie zauważysz.

Silna więź z dzieckiem. Odróżnianie kłamstwa od prawdy. "Twoja mama nie żyje", "Rodzice zostawili cię". Tymi słowami bardzo łatwo podłamać dziecko by nie próbowało uciec. A dzieci są sprytne mogą mieć na to wiele okazji. Wystarczy by zachowały chęć, dlatego ważne jest by żyły w przekonaniu, że nigdy ich nie zostawisz.

Technologie.  Jeżeli bardzo zależy ci na bezpieczeństwie dziecka, możesz sięgnąć do wynalazków technologicznych.

 > Namierzanie telefonu. Jeszcze niedawno widziane tylko w filmach, już dziś dostępne jest moim zdaniem dla każdego, np. za pomocą takiej strony - http://www.gdziejestdziecko.pl/  ( wybranej przeze mnie losowo z googli) .

  > Opaska lokalizacyjna. Narzędzie przypominające opaskę, które służy do komunikacji i namierzania. Np. : wyprodukowane przez firmę LG o nazwie KiZon.

    Jeżeli interesują Was bardziej nietuzinkowe gadżety, to funkcje namierzania posiadają również:

  - zegarek na rękę
  - pluszowy miś, 
  - lampa rowerowa,  

Wydają się one bardziej rozsądne, bo można przypuszczać, że o opasce namierzającej porywacz może wiedzieć. Typowo szpiegowski motyw z lokalizatorem w bucie istnieje również. Dokładnych adresów sklepów nie podaję, bo łatwo je znaleźć w internecie.

Jest też jeden dziwny sposób. Podobno czym bardziej się człowiek martwi, że coś się stanie to tym większe prawdopodobieństwo, że tak właśnie będzie. Może zatem nie należy się całkowicie przejmować taką historią. Czy jednak podczas doniesień kolejnych doniesień medialnych, rodzic może być do tego zdolny?



Czytaj również: "Dziecięcy transport śmierci"

Komentarze

Popularne posty