Instrukcja obsługi postanowień noworocznych
"Jaką metodą wybierzemy metodę głosowania?" - ten mniej lub bardziej znany tekst z filmu Rejs oddaje pewien paradoks, nad którym nigdy się nie zastanawiamy: aby podjąć jakąkolwiek decyzję, musimy podjąć decyzję, jak podjąć decyzję - tak, można się w tym pogubić i dlatego, powinniśmy się tego uczyć, jak podejmować decyzje. To samo tyczy się postanowień noworocznych.
Bolesław Krzywousty mając zapewne na celu uchronienie Polski przed wojną domową i napięciami wewnętrznymi, spisał ustawę sukcesyjną - testament, który regulował obejmowanie tronu po jego śmierci. Jak to często bywa, stało się odwrotnie niż zamierzał. Jedna decyzja, w wielkim skrócie, wprowadziła Polskę w rozbicie dzielnicowe trwające prawie dwieście lat.
Większość z nas nie podejmuje decyzji wagi państwowej, dlatego też nie przywiązujemy wagi do tego, jak wybieramy kolejne kroki w naszym życiu. Nie jest to takie proste, jak mogłoby się wydawać.Na nasze wybory i ich efekt ma wpływ wiele czynników - szybkość, waga wyboru, cel, wiedza, emocje.
Spójrzmy najpierw na szybkość wyboru lub wręcz jego brak. Jeśli na przykład para będąca ze sobą w zwykłym związku chłopak-dziewczyna, nie decyduje się na kolejny krok - narzeczeństwo, ślub - przez wiele lat, może dojść do zmęczenia, znudzenia i w rezultacie do rozpadu relacji. Jeśli natomiast para podejmie decyzję by pobrać się za szybko, np. po trzech miesiącach znajomości, to również może się to skończyć rozstaniem, ponieważ nie zawsze da się dobrze poznać osobę w tak krótkim czasie. Nie znaczy to, że błyskawiczne decyzje są złe - czasem tylko takie mogą przynieść nam korzyści lub zapobiec nieszczęściu.
Ważność wyboru przytłacza - może to być już wspomniany ślub lub zakup mieszkania. Bywa, że w takich przypadkach nasza decyzyjność znacznie spada - przez co wpadamy w pułapkę odkładania jej na później lub też bardzo wnikliwego analizowania każdego szczegółu.
Na to jakie podejmujemy decyzje w sposób oczywisty wpływa nasza wiedza. Często po fakcie okazuje się, że dużo lepsze było wyjście numer trzy. Tego właśnie równie mocno się obawiamy, przez co znów wpadamy w pułapkę zbyt długiego zastanawianie się nad dostępnymi opcjami.
Emocje często są złym doradcą - wrodzoną intuicję traktowałbym tu w osobnej kategorii - ponieważ albo zakrzywiają i koloryzują rzeczywistość, albo odciągają nas od tego, czego rzeczywiście chcemy. Mowa tu oczywiście o tak zwanym "nakręceniu się" na pewien pomysł, czy to zakupu, czy założenia firmy lub wielkiej podróży itp. Szybko okazuje się, że to jednak nie takie tanie, nie takie proste. Emocje jednak nie muszą dotyczyć tylko naszych marzeń - może być tak, że pewne decyzje możemy podejmować ze względu na innych. By im pomóc, lub co stereotypowo jest naszą narodową zmorą, by im zaszkodzić.
To sprowadza nas do kolejnego aspektu decyzji. Często oddziałują one na innych. Tworząc nawet zwykłe postanowienia noworoczne powinniśmy też zwrócić na to uwagę. Czy to zmieni coś tylko w moim życiu, czy jednak wpłynie na całą rodzinę?
Symbolem wpływu decyzji, czy wręcz jej narzucenia innym, stała się teściowa. Jest to moim zdaniem efekt pewnej próżności, którą łatwo określić mianem " ja wiem lepiej". Potrafi być bardzo niszcząca, zwłaszcza dla młodych małżonków. Tylko i aż tyle - pozbawieni decydowania bardzo szybko tracimy swoją tożsamość. To właśnie nasze wybory pokazują kim jesteśmy i kim możemy się stać.
Warto tu zwrócić uwagę już na same możliwości z których wybieramy. Czasem stawia je przed nami życie, czasem my sami. Jeżeli nasze cele są łatwe, może się okazać, że nigdy nie rozwiniemy się i nie pójdziemy do przodu. Natomiast jeżeli zawsze chcemy wypróbować scenariusz najtrudniejszy, może się okazać on dla nas za ciężki, przez co łatwo się zniechęcamy i może nam się wydawać, że jesteśmy beznadziejni lub życie jest okropne. Bez trudnych, czy nawet ryzykownych celów, ciężko coś zyskać - więc co wybierać?
Jak wybierać? Co wybierać? To pytania, które ciągle nam towarzyszą i odpowiedzi na nie w naszym codziennym życiu przydałyby się każdemu. Dlatego, też warto się zastanowić, czy naszym postanowieniem noworocznym zamiast kolejnego ocierającego się o mitologię "będę się odchudzać i biegać codziennie", nie powinno być: decyduję zmienić sposób decydowania?
Komentarze
Prześlij komentarz