Tusk lubi Shopa

Aż się zapewne shopa włosów na głowie polityków tworzy od restauracyjno- telenowelowo-taśmowych rewelacji. Radosna twórczość godna Chopina na pewno zagościła w kręgach władzy, po taśmowej shopce rzuconej wprost władzy w oczy, czyli jak shopką kolejnej shopce zapobieżyć? Jak shopo-wyprać nadszarpnięty "tuski" wizerunek?
Zebrały się chłopy do shopy i wymyśliły wotum zaufania dla rządu. Shop by się uśmiał. Obecna sytuacja przypomina nieco napad na bank który zarejestrowały kamery. Winowajcy widoczni jak na dłoni, twarze i głosy rozpoznawalne. Powiedzmy że w tej historii bad guy to burmistrz i sąsiedzi. Zażądano więc dymisji burmistrza. Burmistrz jednak ma w głowie co innego i by uspokoić nastroje społeczne pyta swoich zastępców i kumpli: Macie do mnie zaufanie? - Oczywiście, że mamy!..........a burmistrz półgłosem mówi do ludu: To co się ludzie czepiacie? Zaufanie dalej jest do władzy! 
Jestem pewien, że premier opowiedziałby tą historię dużo lepiej, przecież od bajek jest ekspertem. Takich w których gadko-shopuje większość ludzi w Polsce. Niestety garstka ludzi czyta między tymi shopami i nijak pan premier zadowolony ze zwrotów akcji być nie może. Najlepiej by Polacy Shopowali po shopach tych spożywczych i tych z lodami i nie myśleli o jakimś paleniu opon pod sejmem i zabierania krzeseł politykom bo to i nie zdrowe i może być atakiem " na stabilność rządu".  W takim shopie gadek-szmatek-wypranych kupować nie należy. Kiedy rząd jest zagrożony znaczy czytać - pensje polityków i spokojny żywot ponad prawem jest zagrożony.  Co do tej niestabilności to trochę zły moment na takie destabilizowanie shopy na Wiejskiej. Mistrzostwa trwają, studenci sesje zdają, blisko urlopy, wakacje tak trochę mało listopadowo, żeby powstać. Wracając do shopa. Jeżeli dalej shop pracz będzie pracować, to będzie można powiedzieć o Donaldzie Tusku: "zastał Polskę murowaną a zostawił zshopowaną." A w tej szopie bydło będzie mieć najlepiej...